400 dzień leczenia neuroboreliozy.
Kluczem do przetrwania jest pozostanie sobą.
Choćby w jednej
setnej. Choćby miał to być miligram dawnego siebie.
Jakkolwiek trudne by
to było. Jakkolwiek niemożliwe by się zdawało.
Cząstka dawnego ja staje się kotwicą.
Fundamentem, na którym trzeba zbudować teraźniejszość.
Wyspą, która staje się ostoją dla przetrwania.
Minimum, na którym trzeba maksymalnie skupić uwagę.
W którym trzeba się zatrzasnąć, przeczekując atak.
A później mieć siłę się z niego wydostać.