poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Swoboda



545 dzień leczenia neuroboreliozy.

Ze snu wyciąga mnie uczucie duszności. Brakuje mi powietrza. Całe moje ciało pokryte jest kropelkami potu. Leżę na mokrej poduszce. Mam lekko zdrętwiałe ręce, a nogi nie mają siły zmienić pozycji. Dopada mnie strach. Z wielkim trudem podnoszę powieki, czuję że są podpuchnięte. Przed oczami pojawia mi się brudna biel. Strasznie tu ciasno. Ale moment, skąd ten szum drzew.