452 dzień leczenia neuroboreliozy.
Stoisz nad przepaścią, przed tobą rozciągnięta długa,
dziesięciometrowa lina. Wiedzie ona do budynku, w którym znajduje się winda.
Daleko w dole widzisz miasto, życie płynie własnym rytmem.
Musisz przejść po linie, żeby móc dostać się do świata tam na dole. Żeby móc dołączyć do innych ludzi, wpaść w wir codzienności.
Nigdy nie chodziłeś po linie, a teraz od tego zależy twoje
być albo nie być.
Możesz się poddać. Dobrowolnie zrezygnować z ryzyka, ale
wiesz, że to nie jest żadne wyjście. Zostaniesz tu i powoli będziesz zanikać,
obserwując piękny świat pod sobą i marząc o tym, by znaleźć się tam jeszcze
choć raz, choć na chwilę.
Podjęcie wyzwania oznacza paraliżujący strach i ogromny
stres. Wiesz jednak, że cel jest tego wart.
Tym na czym od tego momentu musisz skupić się najmocniej
jest równowaga.
Dodatkowo każdy krok tej dziesięciometrowej drogi musi
przekształcać się w doświadczenie. Każdy krok musi stać się skarbnicą wiedzy,
która pozwoli na to, by następny był już bardziej świadomy, umiejętny. Wiesz,
że bezmyślne przedostanie się na drugą stronę niczym nie zaowocuje. Prawdopodobnie
zostaniesz rzucony w to miejsce jeszcze niejednokrotnie, więc musisz zdobywać
umiejętności.
Jak osiągnąć równowagę? Jak przechylając się na jedną stronę
nie pociągnąć zbyt gwałtownie ciała w przeciwnym kierunku? Jak nie spaść?
Nikt cię tego nie nauczył, nie ma tu nikogo kto ci podpowie
jak iść. Musisz opanować w stu procentach swój umysł, a potem ciało. Mieć
świadomość każdej najmniejszej zmiany w swojej psychice, znać jej przyczynę i
wiedzieć jak z nią funkcjonować. Musisz znać każdy milimetr swojego ciała, znać
jego reakcje i możliwości.
Trening będzie długi. Jednak podejmując wyzwanie musisz mieć
pewność, że zrobiłeś wszystko, co w twojej mocy, żeby mieć szansę osiągnąć cel.
Musisz być silny psychicznie i fizycznie.
Musisz mieć pewność, że robiąc pierwszy krok będziesz mieć
oczyszczony umysł, że będziecie tylko ty i następny krok.
Tam wysoko nad normalnym życiem nie ma miejsca na
oczekiwania, na żale, na niecierpliwość, na frustracje. Każde z nich może
spowodować zachwianie. Niebezpieczna jest nawet myśl o tym, że już niedaleko.
Żadna rzecz wywołująca skrajne emocje nie może przejąć władzy.
Dobre chwile są wynikiem ciężkiej pracy, ciężkiego treningu. Dla tego wyniku warto jest poświęcić swoje bycie tu i teraz i stanąć nad przepaścią.
I o to właśnie chodzi! Żeby w życiu zawsze mieć motywację i chęci do działania, nawet w obliczu ciężkich chwil lub choroby. Uwielbiam czytać Twoje przemyślenia, ponieważ uświadamiają one realne zagrożenie, jakie ze sobą noszą kleszcze, a także pokazują, jak walczyć z ciężką chorobą. Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę powodzenia w walce :)
OdpowiedzUsuń