środa, 18 lutego 2015

Zbrodnia prawie doskonała



366 dzień leczenia neuroboreliozy

Na szczęście zbrodnia doskonała nie istnieje.

Śledztwo przeprowadzone 18 lutego 2015 roku o godzinie 10.00 potwierdziło podejrzenia o dopuszczeniu się przez podejrzanego oszustwa na dużą skalę.

Zryty Beret.


Jego historia kryminalna nie jest krótka… Zaczyna się od tego, że w miejsce w którym aktualnie przebywa dostał się drogą nielegalną. Należy też wspomnieć o jego stałej działalności w zorganizowanej grupie przestępczej, słynącej ze stosowanego terroru. Mimo eliminacji wielu jej członków przez SOA (Specjalne Odziały Antybiotykowe), grupa nadal funkcjonuje i mimo, że jest osłabiona, wciąż popełnia poważne przestępstwa.

Wyżej wymieniony był od dłuższego czasu obserwowany i monitorowany. Prawdopodobnie zdawał sobie z tego sprawę, o czym świadczy jego ogromna ostrożność i wyrafinowane sposoby działania. Jednak popełnił błąd, dowód jego działalności uzyskany dziś rano jest rzeczowy i niepodważalny.

Zryty Beret (miejsce i data urodzenia nieznane - posługuje się fałszywymi dokumentami) 23 listopada 2014 roku dokonał niepożądanych zmian w ważnej dokumentacji, które spowodowały wprowadzenie w błąd bardzo dużej ilości osób.
Dowodem w sprawie jest kalendarz poszkodowanej z 2014 roku, w którym podejrzany (lada moment oskarżony na podstawie zdobytych dowodów) przy dacie 23 listopada zapisał, że jest to 278 dzień leczenia poszkodowanej. W rzeczywistości był to 279 dzień. Skutkiem tego jest pojawienie się liczby 278 zarówno przy dacie 22 listopada jak i przy 23 listopada. Efekt domino trwający prawie dziewięćdziesiąt dni, spowodował określenie dzisiejszego dnia jako 365, co nie zgadza się ze stanem faktycznym – ROCZNICĄ LECZENIA.

Z tego wszystkiego wynika, że całe odliczanie na stronie internetowej www.dryfujac-z-lyme.blogspot.com,  które trwa od grudnia, jest błędne. Każdy wpis zawiera  drobną pomyłkę.

ALE SPOKOJNIE! Błąd już skorygowany. Sprawca złapany… Od dziś odliczamy poprawnie.

***
Tak. Dziś rocznica. Od roku wiem, że to neuroborelioza, od roku połykam góry leków i od roku jestem na diecie, której nigdy nie złamałam.
Rok !
Czuję się tak sobie, ale dzisiejszy dzień jest dobrym pretekstem do spędzenia czasu w najważniejszym towarzystwie i do zrobienia dietetycznych pyszności :) jest to też kolejny mały sukces.
Mam już też oficjalną informację, że sesja zdana w 100%. Jak na dryfowanie z Lyme to kumulacja rzeczy powodujących uśmiech  :) 


 
(całość zgodna z dietą! Tak, to możliwe!)

2 komentarze:

  1. Torcik wygląda pysznie...pomijając owoce, które są zakazane ;)
    W każdym razie też leczę się na neuroboreliozę..do tego bartonella i mykoplazma..Wprawdzie to dopiero 2 miesiące, ale mam nadzieję na efekty..
    Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo siły :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początku leczenia spotkałam się z dietetyczką, która powiedziała, że mogę jeść maksymalnie tyle owoców dziennie ile zmieści mi się w jednej garści, a jeśli zaczną mi się jakieś kłopoty to dopiero wtedy je odstawić całkowicie.
      (Oczywiście nie wszystkie owoce. Np. banan zabroniony, a kwaśne jabłka i kiwi dozwolone).
      Dzięki temu, że przestrzegam diety, do tej pory nie miałam kłopotów - dlatego nie muszę zupełnie rezygnować z owoców.
      W lecie sprawdzałam truskawki i nie sprawiły żadnych problemów:)))
      Również życzę dużo siły, daj czasem znać jak idzie leczenie :)

      Usuń