366 dzień leczenia neuroboreliozy
Na szczęście zbrodnia doskonała nie istnieje.
Śledztwo przeprowadzone 18 lutego 2015 roku o godzinie 10.00
potwierdziło podejrzenia o dopuszczeniu się przez podejrzanego oszustwa na dużą
skalę.
Zryty Beret.
Jego historia kryminalna nie jest krótka… Zaczyna się od
tego, że w miejsce w którym aktualnie przebywa dostał się drogą nielegalną.
Należy też wspomnieć o jego stałej działalności w zorganizowanej grupie
przestępczej, słynącej ze stosowanego terroru. Mimo eliminacji wielu jej
członków przez SOA (Specjalne Odziały Antybiotykowe), grupa nadal funkcjonuje i
mimo, że jest osłabiona, wciąż popełnia poważne przestępstwa.
Wyżej wymieniony był od dłuższego czasu obserwowany i
monitorowany. Prawdopodobnie zdawał sobie z tego sprawę, o czym świadczy jego
ogromna ostrożność i wyrafinowane sposoby działania. Jednak popełnił błąd,
dowód jego działalności uzyskany dziś rano jest rzeczowy i niepodważalny.
Zryty Beret (miejsce i data urodzenia nieznane - posługuje się fałszywymi dokumentami) 23 listopada 2014 roku dokonał niepożądanych zmian w ważnej dokumentacji, które spowodowały wprowadzenie w błąd bardzo dużej ilości osób.
Dowodem w sprawie jest kalendarz poszkodowanej z 2014 roku, w którym podejrzany
(lada moment oskarżony na podstawie zdobytych dowodów) przy dacie 23 listopada
zapisał, że jest to 278 dzień leczenia poszkodowanej. W rzeczywistości był to
279 dzień. Skutkiem tego jest pojawienie się liczby 278 zarówno przy dacie 22
listopada jak i przy 23 listopada. Efekt domino trwający prawie
dziewięćdziesiąt dni, spowodował określenie dzisiejszego dnia jako 365, co nie
zgadza się ze stanem faktycznym – ROCZNICĄ LECZENIA.
Z tego wszystkiego wynika, że całe odliczanie na stronie internetowej
www.dryfujac-z-lyme.blogspot.com, które
trwa od grudnia, jest błędne. Każdy wpis zawiera drobną pomyłkę.
ALE SPOKOJNIE! Błąd już
skorygowany. Sprawca złapany… Od dziś odliczamy poprawnie.
***
Tak. Dziś rocznica. Od roku wiem, że to neuroborelioza, od
roku połykam góry leków i od roku jestem na diecie, której nigdy nie złamałam.
Rok !
Czuję się tak sobie, ale dzisiejszy dzień jest dobrym
pretekstem do spędzenia czasu w najważniejszym towarzystwie i do zrobienia
dietetycznych pyszności :) jest to też kolejny mały sukces.
Mam już też oficjalną informację, że sesja zdana w 100%. Jak
na dryfowanie z Lyme to kumulacja rzeczy powodujących uśmiech :)
(całość zgodna z dietą! Tak, to możliwe!)
Torcik wygląda pysznie...pomijając owoce, które są zakazane ;)
OdpowiedzUsuńW każdym razie też leczę się na neuroboreliozę..do tego bartonella i mykoplazma..Wprawdzie to dopiero 2 miesiące, ale mam nadzieję na efekty..
Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo siły :)
Na początku leczenia spotkałam się z dietetyczką, która powiedziała, że mogę jeść maksymalnie tyle owoców dziennie ile zmieści mi się w jednej garści, a jeśli zaczną mi się jakieś kłopoty to dopiero wtedy je odstawić całkowicie.
Usuń(Oczywiście nie wszystkie owoce. Np. banan zabroniony, a kwaśne jabłka i kiwi dozwolone).
Dzięki temu, że przestrzegam diety, do tej pory nie miałam kłopotów - dlatego nie muszę zupełnie rezygnować z owoców.
W lecie sprawdzałam truskawki i nie sprawiły żadnych problemów:)))
Również życzę dużo siły, daj czasem znać jak idzie leczenie :)