środa, 31 grudnia 2014

Podsumowanie



316 dzień leczenia neuroboreliozy.

I nadszedł koniec 2014 roku. Postanowień na nowy rok nigdy nie robiłam i tym razem też nie mam zamiaru ich tworzyć, zostaje mi tylko mieć nadzieję, że B nie sporządziła jakiejś solidnej listy…
Koniec roku również nie kojarzy mi się z osobistymi przemyśleniami, ani podsumowaniami. Jedyną powszechną myślą, która towarzyszy mi zawsze przez cały dzień sylwestrowy to „ale ten czas szybko zleciał”.


Dzisiaj jednak pomyślałam, że rok 2014 był wypełniony tak wieloma kosmicznymi zdarzeniami, tak wieloma rzeczami, na które nie miałam żadnego wpływu, że wypadałoby w końcu to wszystko wypisać punkt po punkcie i podsumować. A dzięki temu, że jest koniec grudnia, mogę się z tymi zabiegami spokojnie wtopić w tłum : ) i przy okazji zamieścić tutaj rzetelną listę moich dolegliwości.

Wszystko zaczęło się od zablokowanego prawego barku i podwójnego widzenia przy patrzeniu w lewą stronę. Właśnie te dwa objawy zaprowadziły mnie do lekarza. Jednak okres leczenia oprócz tego, że wywołuje dużo więcej objawów, to też pokazuje jak wiele problemów występowało już wcześniej, tylko ja nie zwracałam na nie uwagi, będąc przekonana, że jestem zdrowym człowiekiem.

Oto lista (choć nie mam pewności, czy coś nie umknęło mojej pamięci):
- bóle stawów - od dużych np. bioder, aż po najmniejsze np. w palcach dłoni, nie mam w ciele stawu, który „ocalał” i ani razu nie zabolał, bóle takie doprowadzały np. do problemów z chodzeniem,
- zastające się stawy - np. zgięty dłużej łokieć, którego rozprostowywanie przynosi nieziemski ból,
-  bóle mięśni - bóle przypominające obite ciało, czasem jedynie chwilowy, wędrujący ból, jak przy obciążeniu podczas ciężkiego treningu,
- brak sił w mięśniach - najprostszym przykładem tego typu dolegliwości jest bezsilność charakterystyczna podczas grypy,
 - drażnienie mięśni - najchętniej napisałabym „swędzące mięśnie”, niestety nie mam pojęcia jak zrozumiale to opisać, jest to jeden z najcięższych do wytrzymania psychicznie objawów przez to, że kiedy się pojawia, to na długi czas, mięśnie drażnią bezustannie, odbierając mi skupienie - chodzące po stawach bóle pojawiają się, na chwilę zajmują moją uwagę  i odchodzą - a drażnienie w mięśniach jak już nadejdzie, to nie odpuszcza przez wiele dni,
- drętwienie kończyn - nawet podczas siedzenia przy biurku w prawidłowej, prostej pozycji  przy pisaniu czegoś na laptopie, potrafią ścierpnąć mi ręce i nogi,
- prąd w dłoniach - taki efekt można łatwo uzyskać uderzając się w odpowiednim miejscu w łokieć…
- brak precyzji w dłoniach - szczególnie w lewej, która prawdopodobnie mocniej ucierpiała w starciu z B, oprócz mocnych bóli nadgarstków, często pojawiają się problemy przy wykonywaniu czynności wymagających precyzji; zapinanie guzików, pisanie, wiązanie - są wtedy dużym wyzwaniem - każdą taką czynność muszę wykonywać z ogromnym skupieniem, które nie daje zbyt dużych efektów,
- sztywnienie dłoni - mała ruchomość stawów w dłoniach, uczucie czasem podobne do opuchniętych palców - każdy najmniejszy ruch choćby jednego palca wymaga wtedy dużego wysiłku,
- mocno drżące dłonie
- problemy z koordynacją - niewielkie
- bóle głowy i szczęki
- bóle oczu - sztywnienie gałek, ogromny ból przy ruszaniu oczami, światłowstręt,
- problemy z oddychaniem - uczucie jakby we wdychanym powietrzu nie było tlenu, często uczucie słonia siedzącego na klatce piersiowej,
- bóle skóry - często porównuję je z mocnymi otarciami naskórka, najczęściej jest to skóra na brzuchu i rękach,
- gęsia skórka - pojawiająca się bez przyczyny w jednym miejscu, np. na kawałku skóry na udzie,
- serce - bijące czasem jak szalone, a czasem jak podczas snu, coś w rodzaju arytmii,
 - brak koncentracji, rozproszona uwaga
- poważne problemy z pamięcią
- złość /agresja
- mocno osłabiony nastrój
- problemy z mówieniem
- problemy z rozumieniem tego, co czytam lub słucham

- brak apetytu - doprowadzający czasem do chudnięcia 1kg dziennie,
- bezsenność
- pisk w uszach - bezustanny, pojawił się w drugim miesiącu leczenia i utrzymuje się ciągle,
- szum w uszach - nie zawsze, ale często
- dreszcze

 A teraz toast za to, żeby ta lista w roku 2015 stała się przeszłością!


2 komentarze:

  1. Najlepszego w Nowym Roku! Pozdrowień Moc!

    OdpowiedzUsuń
  2. trzymam za to kciuki i również wznoszę toast - zieloną herbatką ;)

    pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń